Uuu, coś strasznie mało komentarzy.. A przejrzałam ostatnio chyba z 30 blogów i każdego skomentowałam ;p No ale trudno - w końcu piszę przecież dla siebie, a nie dla komentarzy. Jak ktoś chce tu zaglądać, to niech zagląda, ale nie mam zamiaru nikogo do tego zmuszać ;]
W dzisiejszej notce pokażę wam pewną, zjawiskową suknię, na której zdjęcie natknęłam się przeglądając jakąś modową gazetę (nie pamiętam tytułu). Mowa o sukni zaprojektowanej przez Hisa Igarashi i Sayuri Marakumi, która została całkowicie wykonana z żelków! Poniżej zamieszczam kilka zdjęć tej kreacji ;]
To cudo zostało zaprojektowane do sesji zdjęciowej magazynu Twelv i waży aż 100 kg! Jak widzicie, suknia jest wykonana we wszystkich kolorach tęczy (50 tysięcy żelków) i przypomina rajskiego ptaka. Nic dziwnego, ponieważ projektanci inspirowali się sławną suknią Alexandra McQueena:
Podobna? Jak myślicie, która suknia jest lepsza? Według mnie obie są ładne, ale jakbym miała wybierać, to bardziej przypadła mi do gustu suknia z żelków - jest słodka i mniej "wyblakła".
Co o tym myślicie? Wolelibyście założyć taką sukienkę, czy zjeść te wszystkie żelki? ;p
o jacie :D ja bym ją zjadła, a nie założyła :D
OdpowiedzUsuńwow, ci co ją robili to musieli być cierpliwi .;)
OdpowiedzUsuńciekawe czy podjadali swoją pracę .;DD
dawać m ito do jedzenia!!
OdpowiedzUsuńhaha (; ja też bym ją zjadła (: haha
OdpowiedzUsuńobserwujemy ja obserwuje
zapraszam do mnie http://kolorowecukiekikocham.blogspot.com/
Też ostatnio się nią zachwycałam! Ale jednak wolę oryginał ;)Wyobrażasz sobie pozowanie w niej?:P
OdpowiedzUsuńniebanalny pomysł :) podoba mi się suknia choć nie wydaje mi się żeby była wygodna:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie - dopiero zaczynam
cortinabloog.blogspot.com
Chciała bym taką, ale nie do noszenia, tylko do jedzenia :D Fajny blog:)
OdpowiedzUsuńPisałam o tym kiedyś w starblogu :>
OdpowiedzUsuń