zadaj pytanie - na pewno odpowiem

sobota, 21 lipca 2012

Żelkowa suknia

Uuu, coś strasznie mało komentarzy.. A przejrzałam ostatnio chyba z 30 blogów i każdego skomentowałam ;p No ale trudno - w końcu piszę przecież dla siebie, a nie dla komentarzy. Jak ktoś chce tu zaglądać, to niech zagląda, ale nie mam zamiaru nikogo do tego zmuszać ;]

W dzisiejszej notce pokażę wam pewną, zjawiskową suknię, na której zdjęcie natknęłam się przeglądając jakąś modową gazetę (nie pamiętam tytułu). Mowa o sukni zaprojektowanej przez Hisa Igarashi i Sayuri Marakumi, która została całkowicie wykonana z żelków! Poniżej zamieszczam kilka zdjęć tej kreacji ;]



To cudo zostało zaprojektowane do sesji zdjęciowej magazynu Twelv i waży aż 100 kg! Jak widzicie, suknia jest wykonana we wszystkich kolorach tęczy (50 tysięcy żelków) i przypomina rajskiego ptaka. Nic dziwnego, ponieważ projektanci inspirowali się sławną suknią Alexandra McQueena:


Podobna? Jak myślicie, która suknia jest lepsza? Według mnie obie są ładne, ale jakbym miała wybierać, to bardziej przypadła mi do gustu suknia z żelków - jest słodka i mniej "wyblakła".

Co o tym myślicie? Wolelibyście założyć taką sukienkę, czy zjeść te wszystkie żelki? ;p

8 komentarzy:

  1. o jacie :D ja bym ją zjadła, a nie założyła :D

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, ci co ją robili to musieli być cierpliwi .;)
    ciekawe czy podjadali swoją pracę .;DD

    OdpowiedzUsuń
  3. haha (; ja też bym ją zjadła (: haha
    obserwujemy ja obserwuje
    zapraszam do mnie http://kolorowecukiekikocham.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Też ostatnio się nią zachwycałam! Ale jednak wolę oryginał ;)Wyobrażasz sobie pozowanie w niej?:P

    OdpowiedzUsuń
  5. niebanalny pomysł :) podoba mi się suknia choć nie wydaje mi się żeby była wygodna:)

    zapraszam do siebie - dopiero zaczynam
    cortinabloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciała bym taką, ale nie do noszenia, tylko do jedzenia :D Fajny blog:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisałam o tym kiedyś w starblogu :>

    OdpowiedzUsuń