zadaj pytanie - na pewno odpowiem

czwartek, 30 sierpnia 2012

Malowane ustami

Wczoraj pisałam wa o obrazkach rysowanych na ustach, które malowało się niczym na płótnie pędzelkiem, lub szminką. A co byście powiedzieli, gdybyście musieli namalować obraz własnymi ustami? Teraz to one zastępują pędzel, a nie płótno. Dość trudne zadanie, prawda? Żadnego problemu nie widzi w tym artystka Natalie Irish, która zawodowo używa swoich ust do robienia takich dzieł jak:

Podobno do takiego jednego obrazu zużywa ok. 10 szminek. Ja co prawda wolałabym te szminki wykorzystać do zwyczajnego malowania ust, ale jeśli ktoś woli całować obrazy... to już nie mój problem. Obraz można kupić TUTAJ za 25 dolarów.

Oto filmik, na którym pokazane jest jak powstają jej prace. Przełączcie od razu na 1:52, bo jest dość długi wstęp.


Podobają wam się jej prace? Chcielibyście umieć tak "malować"?

11 komentarzy:

  1. O kurczę to musi być naprawdę męczące ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne są te prace ^^

    lovee-lovee-lovee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. no to się nacałuje dziewczyna. :D pewnie ma strasznie suche usta od tych szminek :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne, chciała bym mieć taki w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne to wygląda.
    Zapraszam do mnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ma talent ;) z chęcią bym przygarnęła taki obraz :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ona musi się na serio nudzić, skoro robi takie rzecz. -.-" I to musi być męczące w dodatku. >.< Jakoś tak... pewnie mi by się znudziło po pięciu minutach. Ale kto co lubi. Jedni wolą ubijać mięso na schabowe, a inni całować płótno. >//<

    OdpowiedzUsuń
  8. męczące, ale jakie efekty .;)

    co do tematu z tym zakonczeniem 31 sierpnia to slyszalam o tym w "wiadomosciach" na wp., ale dziękuję, że już wytłumaczyłaś mi o co chodzi. ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie potrafię sobie wyobrazić, żebym miała malować ustami. W sumie to nawet rękoma nie za bardzo mi to wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O cholewka... Podobają mi się, ale myslę, ze ta umiejętność jest mi zbędna ;d

    OdpowiedzUsuń